Nigdy nie interesowałem się pokemonami, a większy kontakt z serią miałem dopiero przy Pokemon Go. Dlatego też w Detektywie Pikachu nie wyłapałem nawiązań, którzy fani znajdą w setkach. Trzeba przyznać, że film jest hołdem właśnie dla nich — każde komputerowe stworki są świetnie zrobione, a także scenografia jest niczego sobie.
Największym problemem filmu jest według mnie... tożsamość. Kompletnie nie wiem, dla kogo jest zrobiony. Fabuła jest całkiem rozbudowana i klimatyczna, są Intrygi i Zwroty Akcji. Jednak nie pasuje to do kreskówkowego świata Pokemonów. Wyraźnie widać, że twórcy chcieli "złagodzić" film, by "Pegi i kasa się zgadzała".
To dobry film, który niestety nie jest dla nikogo. Zbyt naiwny, schematyczny dla dorosłych, zbyt skomplikowany, ponury dla dzieci. IDEALNYM przykładem, jak dobrze zrobić taki film, jest Zwierzogród. Dzieło Disneya jest świetnie wywarzone i każdy, czy młody, czy stary, będzie zachwycony. A Pokemony? Dla fanów na pewno wart obejrzenia. Jeśli będzie w telewizji — można obejrzeć, w innym przypadku... raczej nie.